Imię i nazwisko: Marta Szczepłek i Emilia Sobczyk 
Nazwa szkoły: Szkoła Podstawowa nr 9 STO w Warszawie
Trudny temat: Dorośli nas nie rozumieją
Metoda: CoResolve
 
Podjęłam się pracy ze swoją klasą wychowawczą - 6a. Jest to grupa odbierana w szkole jako trudna i niezaangażowana. Osiąga dobre wyniki w nauce, ale nie jest zainteresowana jakąkolwiek integracją z pozostałymi uczniami szkoły (a jest to u nas normalne, jesteśmy małą szkołą i wszyscy się znają), nie bierze udziału w żadnych konkursach. W klasie jest 10 dziewczynek i 5 chłopców. Bardzo wyraźna jest różnica w dojrzałości chłopców i dziewcząt. Nie ma w klasie konfliktu, ale te dwie grupy mają zupełnie różne potrzeby.
Przedstawiłyśmy założenia projektu i planowałyśmy wyłonić temat w luźnej rozmowie z uczniami. Okazało się, że dzieci nie widzą potrzeby rozmawiania na niewygodne tematy, ale sami wywołali ok. 15. Uważali, że rozmowy nie mają sensu bo nic nie zmienią w ich życiu. W szkole i o szkole i tak decydują dorośli (rodzice, nauczyciele) i ich rozmowy nic nie zmienią. Kilkoro uczniów wybijało się z tym twierdzeniem, inni, miałyśmy wrażenie, bali się zabrać głos. Zdecydowałyśmy się na przeprowadzenie anonimowej ankiety na kolejnej lekcji. Zaproponowałyśmy 15 tematów (tych wyłapanych z dyskusji) i krótko je omówiłyśmy. Uczniowie mieli wybrać trzy najtrudniejsze. Pierwsze miejsce zajął temat braku zrozumienia wśród dorosłych. Na kolejnych dwóch znalazł się rozwód rodziców i pierwsza miłość. Wrócimy do tych tematów na kolejnych zajęciach.
 
Mocne i słabe strony metody to:

Żadna z pozostałych metod nie wydała nam się odpowiednia. Niektóre wymagały też więcej czasu, którego nie miałyśmy. Mocną stroną metody było zaangażowanie wszystkich do wyrażenia opinii (czego nie dała nam luźna dyskusja). Słaba stroną było to, że nie stworzyły nam się grupy opozycyjne. Wszyscy zgodzili się, że dorośli nie rozumieją i jest to sytuacja beznadziejna. Metoda lepiej sprawdziła by się w sytuacji konfliktu.
 
Opis działania:

Przeprowadziliśmy dwugodzinne warsztaty na temat "Dorośli nas nie rozumieją". Uczniowie byli bardzo sceptycznie nastawieni do metody, więc nie zrealizowaliśmy wszystkich kroków w pełni. Udało nam się ustalić co zrobić, żeby dorośli lepiej rozumieli potrzeby uczniów. Jak rozmawiać z rodzicami, żeby dawali więcej swobody (uczniowie udzielali sobie rad bazując na własnym doświadczeniu). Ja jako wychowawca, przekazałam radzie pedagogicznej, że uczniowie nie zawsze dobrze odbierają działania nauczycieli, uważają, że są niesprawiedliwie traktowani. Poprosiłam o większe zwrócenie uwagi na nasze, nauczycielskie, działania.
 

Typ Artykulu: